"Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe." — Albert Einstein

poniedziałek, 11 lipca 2011

Arctia caja

Niedźwiedziówka nożówka (Arctia caja) - należy do rodziny Arctiidae - niedźwiedziówkowatych. Długość skrzydła wynosi od 26 do 40 mm. Jest to pospolity gatunek występujący przede wszystkim na łąkach, brzegach lasu i leśnych przesiekach. Motyle latają od lipca do sierpnia.

Gatunek ten zawdzięcza swą nazwę długim, kasztanowo-czarnym włoskom gąsienicy, które przypominają niedźwiedzie futro. Jadowite włoski są również doskonałą ochroną przed drapieżnikami. Zaatakowana gąsienica zwija sie w nastroszony kłębek i pozostaje unieruchomiona przez dłuższy czas, podobnie jak to robi jeż. Nawet snując oprzęd przed przepoczwarzeniem sie niedźwiedziówka przeplata nitki włosami.

Dorosły motyl również potrafi doskonale osłaniać się przed atakiem wrogów. Jak większość ciem, niedźwiedziówka podczas spoczynku układa przednie skrzydła dachówkowato, chowając tylne pod nimi. Widoczne wtedy biało-brązowe plamy nie są łatwe do zauważenia na tle kory drzewa. Jeśli ktoś jednak zaniepokoi spoczywającego motyla, ten zaskakuje napastnika, ukazując szybkim ruchem czerwone lub żółte skrzydła z granatowymi plamami. Gdy to nie pomoże, unosi na grzbiecie kołnież ciemnych wlosków, odsłaniająch jaskrawoczerwone "okulary" z czarną, podobną do źrenicy plamką pośrodku. Trzeci wreszcie etap obrony najskuteczniej działa w nocy. Kiedy zbyt natarczywy napastnik nie przestraszy się czerwonych "okularów", wówczas w czarnych plamkach zapalają się nagle zielone błyski które powinny zmusić intruza do cofnięcia się, co umożliwi niedźwiedziówce ucieczkę. [źródło]






Ci, którzy znają mnie dobrze, wiedzą że jedną z moich ulubionych dziedzin nauki jest biologia. W każdym maleńkim "żyjątku" znajdę coś ciekawego i pięknego. Tym razem zakochałam się w tej cudownej ćmie :) Jeszcze nie miałam przyjemności spotkać jej na żywo, choć to podobno bardzo pospolity (!) w Polsce gatunek.

No ale moment! Przecież to nie jest blog przyrodniczy... czekacie pewnie na jakieś nowe dziełko moich twórczych łapek?
Tak się składa, że marząc o bliskim spotkaniu z Arctia caja postanowiłam wyczarować coś, co ją być może zwabi w moje skromne progi. I tak oto powstała ta broszka:








Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Laaal... ja wprawdzie niecierpie zadnego robactwa, ale broszke podziwiam, wyglada jak zywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. ładna,kolorowa ;D + do obserwowanych :)
    Zapraszam do siebie, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. no odebrało mi mowę jak przeczytała, że ty ją "zrobiłaś" myślałam że to dalej ta sama ćma co na zdjęciu wyżej ;) Prześliczna broszka!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails