"Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe." — Albert Einstein

sobota, 10 grudnia 2011

Holidays are coming ...




Święta coraz bliżej... więc nie pozostaje nic innego jak tylko zacząć przygotowania.
Uszyłam laski świąteczne z czerwonej bawełny, pomalowałam je farbą do tkanin i powstały całkiem sympatyczne ozdoby bożonarodzeniowe.




Powstała też Pani Mikołajowa, która była już ze mną na niedzielnym Jarmarku. Dziś zdjęcia na blogu.








wtorek, 6 grudnia 2011

VIII Jarmark Rzeczy Ładnych

W ostatnią niedzielę miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w VIII Jarmarku Rzeczy Ładnych w Chorzowie. Było bardziej niż cudownie!!! Atmosfera jaka tam panuje jest wspaniała! Miałam okazję zobaczyć z bliska prace ponad sześćdziesięciu niesamowicie zdolnych wystawców i osobiście poznać i porozmawiać z kilkoma z nich.




Nie ukrywam, że największe wrażenie zrobiła na mnie pewna przesympatyczna Pani... i to nie tylko z powodu jej zapierających dech w piersiach prac (dosłownie oniemiałam!) ale przede wszystkim z powodu ogromu sympatii i serdeczności jaka bije od niej jasnym blaskiem :) Kochana Ilonko - bardzo dziękuję za przemiłe spotkanie i rozmowę!

A tu zdjęcie Ilony z jej synem (przystojniak!)


Jej piękne prace można podziwiać na stronie www.ilona.es

Równie sympatyczne okazało się spotkanie z Panią Kasią, która wraz z mamą wystawiała swoje prace decoupage i filcowane cuda, obie Panie serdecznie pozdrawiam i obiecuję następnym razem przywieźć trochę "czerwonej krateczki" ;) Niestety Pani Kasia nie ma swojej strony internetowej, ale być może to się niedługo zmieni... :)

Zrobiłam bardzo mało zdjęć, ale muszę Wam pokazać stanowisko, które jak magnes przyciągało kolorami.



"Galeria Księżyc" zachwycała ręcznie malowanymi koszulkami dla małych i dużych. A pod tym adresem znajdziecie ich stronę: www.galeriaksiezyc.pl


Z wielką przyjemnością zobaczyłam też z bliska prace Pani Hanny, która tworzy w moim mieście :) - jej torebki zachwyciły szczególnie mojego męża, a to ciekawe :)



Tu adres strony Pani Hanny www.hankove.pl

Serdecznie pozdrawiam też prześliczną Panią z aparatem fotograficznym, której imienia niestety nie znam, ale chcę bardzo podziękować za przemiłą rozmowę :)

W ogóle mocno ściskam wszystkich, którzy uśmiechali się do moich lalek i aniołków, to mi sprawiło najwięcej radości. Cały ten dzień był bardzo udany, choć nawet nie wiem kiedy zleciały te wszystkie godziny... na pewno zapamiętam go na długo.
Mam nadzieję, że spotkamy się wiosną!

środa, 30 listopada 2011

Jabłka i gruszki.

Jeszcze więcej owoców! Wspomnienie lata? Słodkie gruszki i rumiane jabłuszka, dla tych co lubią sałatkę z owoców :) Smacznego!



P.S.: Skrzyneczkę na owoce zrobiłam własnoręcznie! Jestem z siebie dumna jak nie wiem co! :)

sobota, 26 listopada 2011

Jabłuszkowe girlandy.



Ciągle mi brakuje czasu na wszystko!!! Szyję i szyję a i tak nie zdążę zrobić wszystkiego co sobie planowałam :( Doba jest za krótka!
W międzyczasie pokażę Wam girlandy z tildowych jabłuszek. Strasznie przyjemne dla oka, bardzo przyjemne do szycia :) Mam w planie jeszcze inne girlandy, tylko nie jestem pewna, czy czas pozwoli. Przydałby się jakiś tydzień urlopu...







Bardzo Wam dziękuję za Wasze wizyty na moim blogu i cudowne komentarze. Nawet nie wiecie ile radości mi sprawiacie!!! W tej chwili nie bardzo mam czas na wszystkie komentarze odpowiadać i regularnie odwiedzać Wasze blogi, ale obiecuję, że wynagrodzę Wam to po 4 grudnia :) Szykuję dla Was kochani malutką niespodziankę...
Pozdrawiam!

sobota, 19 listopada 2011

Krzywe serca.

Dobry tytuł na balladę o miłości... ;)

Uszyłam takie serduszkowe zawieszki, nie chciałam, żeby były "tildowe", czy się udało - oceńcie sami.






Przy okazji nauczyłam się robić te cudne różyczki z materiału. Już dawno chciałam spróbować, ale dopiero teraz miałam okazję. Mam zamiar zrobić jeszcze kilka projektów z ich wykorzystaniem, tylko jeszcze nie wiem na ile czas pozwoli :(

Tyle na dziś ode mnie, wracam do maszyny!

środa, 16 listopada 2011

Krótka lekcja ornitologii...

Strzeliłam niezłego byka, bardzo dziękuję sympatycznemu "Anonimowemu" za zwrócenie na to uwagi :)
W kwestii formalnej:
tak wygląda KRUK:


A tak wygląda GAWRON:

źródło: Wikipedia

Wobec tego przyznaję się do błędu! Teraz już na pewno nigdy ich ze sobą nie pomylę ;) Swoją drogą... ciekawe co sobie teraz myśli pani, która uczyła mnie biologii w liceum?

Pozdrawiam!

czwartek, 10 listopada 2011

sobota, 5 listopada 2011

Jaka piękna jest jesień... do Świąt coraz bliżej!




Nie pamiętam chyba, żeby w listopadzie było tak pięknie! Spacery ostatnio to czysta przyjemność! Zobaczcie tylko jak jest pięknie!







A ku-ku panie kruku! Nawet to okropne ptaszysko jakoś mnie rozczuliło! Dzielnie znosił pstrykanie fotek, zainteresował się nawet na chwilę i nie uciekał, co jest raczej dziwne... pewnie się zastanawiał co to za wariatka mu się tak przygląda :)







Nadmiar świeżego powietrza i pięknych widoków powoduje czasami niekontrolowane zachowania, tylko popatrzcie na to:



Widziałam już na wielu Waszych blogach piękne, powstające w błyskawicznym tempie ozdoby świąteczne. U mnie podobnie! Wszak trzeba się przygotować już na 4 grudnia na mój pierwszy wyjazd do Chorzowa (przypominam i zapraszam na VIII Jarmark Rzeczy Ładnych w MDK "Batory") Szyję aniołki, serduszka, robię małe drobiazgi... Sama już nie wiem co jeszcze wymyślić :) Postaram się w miarę powstawania pokazywać Wam zdjęcia. Na początek stroiki świąteczne, których powstanie jeszcze kilka. Mam nadzieję, że Wam przypadną do gustu. Pomysł rodził się na bieżąco w trakcie powstawania... jak zawsze (prawie!) :)



niedziela, 23 października 2011

Najpierw była broszka...



...która miała być różą! Niestety - ze względu na materiał, z którego zachciało mi się ją stworzyć, różą być nie chciała, choćby nie wiem jak ją ściskać i zwijać - nie i już! Dlatego postanowiłyśmy pójść na kompromis: ścisnęła się choć troszkę i lekko zmarszczyła, tworząc coś na kształt jakiegoś tam, bliżej nieokreślonego kwiatka :) Na szczęście listki były dużo bardziej skore do współpracy ;)

Mam oczywiście kilka zdjęć zrobionych w kolejnych etapach tworzenia owej "róży":



To oczywiście nie koniec trudności... zachciało mi się uszyć torebkę z tego samego skaju (a sztywny on jak cholera!). Bo przecież jak mawia mój mąż: "Ty nigdy nie wymyślisz sobie czegoś łatwego, zawsze komplikacje muszą być!" Wiadomo - lubię "czuć że szyję". Tak więc w pocie czoła powstała i torebka. Zagadką było przymocowanie pasków tworzących uszy torebki, bo chciałam, żeby nie sterczały "na sztywno", tylko żeby były wygodne i miały coś na kształt przegubów. W takim przypadku montuje się kółeczka i po krzyku, ale ponieważ nie mam takich kółeczek a odkładać szycia nie lubię na czas dokonania niezbędnych zakupów (wiem, wiem, trzeba było najpierw kupić wszystko a potem brać się za szycie), dlatego za kółeczka "robią" bawełniane wstążki! Wszycie podszewki to też była tzw. "droga przez mękę" ale koniec końców udało się wszystko razem jakoś sklecić.



Jak widać moja ukochana Amelka daje radę! Szyje dzielnie nawet poczwórną warstwę skaju! Na mojej starej maszynie uszycie takiej torby trwało by co najmniej tydzień, z przerwami na przekleństwa, rzucanie czym popadnie i naprawy uszkodzonych sprzętów, hi, hi!

I tak, po tych wszystkich ciekawych przygodach, powstała torebka ozdobiona broszką, którą można odpiąć i przypiąć np. do sukienki czy płaszcza lub gdziekolwiek...















I jak już pewnie się domyślacie, torebka bierze udział w kolejnym konkursie "Łucznika" na facebooku :)




A poza szyciem konkursowych torebek zajmuję się teraz szyciem "różności" na grudniowy Jarmark Rzeczy Ładnych w Chorzowie. Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim! Postaram się pokazać zdjęcia tego co uszyję, choć pewnie wszystkiego nie dam rady uwiecznić.

Pozdrawiam!


P.S.: Jak Wam się podoba mój blog po "liftingu"?

niedziela, 18 września 2011

Kolejna konkursowa torebka.

Na początek obiecane zdjęcia mojej Amelki "na żywo". Dawno nic mi nie sprawiło tyle radości!
Amelia jest cudowna, szyje przepięknie i dzięki niej rozwijam skrzydła w radosnej twórczości hand made :)




Już na nowej maszynie powstała kolejna praca konkursowa. Torebeczka na biodra z wyhaftowanym motywem wrotki. Konkurs niezmiennie "Łucznikowy" pod hasłem "Moda na aktywność". Torebeczkę można też nosić tradycyjnie na ramieniu, ale wiadomo, że najważniejsze są wolne ręce i wygoda:) Strasznie mi się spodobało haftowanie maszyną do szycia... kto wie co jeszcze wymyślę?





A tu kilka fotek z procesu tworzenia ;) Miłego oglądania!



Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających! Dziękuję za wszystkie komentarze jakie dla mnie zostawiacie - kocham je i staram się odwiedzać również Wasze blogi, jednak mam straszne problemy z komputerem (trzeba poszukać konkursu, w którym rozdają laptopy... hi, hi!) A ponadto brakuje mi czasu, doba jest za krótka!!! Na domiar (złego?) zapisałam się do szkoły policealnej i tym samym doba skróciła się zupełnie :)
Obiecuję poprawę i proszę o wyrozumiałość... "do poczytania" następnym razem.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails