"Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe." — Albert Einstein

czwartek, 31 grudnia 2009

Szczęśliwego Nowego Roku!!!

Kolejny roczek za nami...
Dla niektórych to bardzo dobra wiadomość, bo teraz można wierzyć w to, że ten kolejny 2010 rok będzie o niebo lepszy od poprzedniego. Dla wszystkich odwiedzających mój blog, zarówno stałych bywalców, jak i tych, którzy trafiają tu przypadkiem i tylko na chwilkę, mam ten skromny obrazek sklecony nieudolnie i naprędce. A przede wszystkim mam dla Was życzenia... aby w przyszłym roku wszystko szło gładko i zawsze po Waszej myśli, abyście zawsze mieli powody do radości lub do zwykłego uśmiechu, aby wasza pasja tworzenia nigdy nie wygasła i aby wszystkie Wasze plany na rok 2010 udało się zrealizować w 100% !!!


Jeśli już mowa o postanowieniach noworocznych... mam plan :o) Oto moje plany na 2010 rok:
* po pierwsze rzucam palenie! (jak co roku- ale teraz się uda!!!)
* po drugie pokochać moją nową pracę (zaczynam 4 stycznia)
* po trzecie zrobić wreszcie długo odkładany remoncik i cieszyć się z efektów ;o)
* i po czwarte - NAJWAŻNIEJSZE - być szczęśliwą i cieszyć się z czego się da!!!! :o)

I na koniec życzę szampańskiej zabawy i do zobaczenia w przyszłym roku ;o)

środa, 30 grudnia 2009

Śpiochy!!!

Witam i ja po Świętach :o)
Pomalutku wszyscy powracają na swoje blogi z nowymi cudownościami, więc nie mogę pozostać w tyle!
Wcale nie było leniwie w czasie Świąt - oto dowód:

Dwa anielskie śpiochy, jeden duży (40 cm) drugi mały (27 cm).

wtorek, 22 grudnia 2009

Zuzanna...

Ten sympatyczny rudzielec to Zuzanna. Jest całkiem sporą kobietką, bo ma całe 40 cm "wzrostu". Wystroiła się w grzeczniutką sukieneczkę z kieszonką a swoje loki przystroiła kokardami i tak przygotowana postanowiła się Państwu przedstawić :o)



czwartek, 17 grudnia 2009

Moje króliczki się rozmnażają!!!

Moje króliczki nieustannie się rozmnażają ;o) Zrodziła się nawet taka oto sympatyczna parka. Oczywiście - jak to w życiu bywa - Pani królikowa występuje na pierwszym planie :o) ... no, przynajmniej na pierwszym zdjęciu!

Myślę, że przypadli sobie do gustu, bo podczas całej sesji fotograficznej dyskretnie trzymali się za łapki (myśleli pewnie, że nikt nie zauważy, hi hi!)




A ze spraw codziennych i zupełnie przyziemnych... przygotowania do Świąt nabrały zawrotnego przyspieszenia. Do tego spadło dziś mnóstwo śniegu i jest prześlicznie! Teraz już tylko trzeba mieć nadzieję, że śnieg utrzyma się aż do Świąt. Jedyny minus tej cudnej scenerii, to codzienne poranne rajdy z łopatą do odśnieżania :o) Ale i tak uważam, że jest pięknie!

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Pochwalę się... MÓJ CI ON!

Mój ulubiony Pan listonosz zapukał do drzwi dziś rano... bardzo się ucieszył, że zastał mnie w domu, bo cytuję: "... no za nic nie wcisnę takiej koperty do skrzynki..." Ale radość Pana listonosza to nic w porównaniu z moją radością po rozpakowaniu koperty!!! Najpierw moim oczom ukazała się prześliczna kartka z cudownymi życzeniami od samej Lid :o) ... a zaraz po niej ten oto piękny anioł, którego wygrałam w candy...


foto pożyczone od Lid!

Ponieważ jutro są moje urodziny, to jest to bez wątpienia najpiękniejszy prezent jaki mogłam dostać z tej okazji :o) Bardzo Ci dziękuję kochana Lid!!! Obiecuję, że niedługo postaram się zorganizować własne candy blogowe, żebym mogła tę radość z wygranej przekazać dalej :o)

Ponieważ nie miałam okazji zrobić zdjęcia (szaro, buro, brak dobrego światła...), postanowiłam pożyczyć oryginalne zdjęcie, mam nadzieję, że autorka się nie pogniewa ;o)

środa, 9 grudnia 2009

Jak uszyć króliczka tildowego... a raczej jak ja go uszyłam ?

Jeśli ktoś nosi się z zamiarem samodzielnego uszycia takiego oto ślicznego króliczka, to mam nadzieję, że moje zdjęcia będą choć trochę pomocne :o) Nie jestem co prawda jakimś wybitnym ekspertem w tej dziedzinie, jednak to dowodzi jedynie tego, że warto spróbować, nawet jeśli się tego nigdy wcześniej nie robiło :o) Jedyne ryzyko jest takie, że się nie uda.... ale spróbować zawsze warto!


Zaczęłam oczywiście od odrysowania szablonu na podwójnie złożonym materiale...



Szyć można oczywiście także ręcznie, ale ja jestem bardzo przywiązana do mojej starej maszyny...




Elementy wycinam dopiero po przeszyciu...


Po wywinięciu na "prawą" stronę (tu potrzebna jest odrobina cierpliwości) prasowanie...


Wypychanie...


Przygotowanie do przyszycia nóżek króliczka...


No i oczywiście łapek...



Po zszyciu wszystkich elementów zabrałam się za szycie ubranka...







No i nie pozostało nic innego, jak tylko ubrać naszego przystojniaka...


Mam nadzieję, że zdjęcia okażą się pomocne. Jeśli jednak nie uda się uszyć króliczka samodzielnie, to zawsze można kupić gotowego, do czego jak najbardziej zachęcam :o)


wtorek, 1 grudnia 2009

Króliczek tildowy... mój pierwszy!

Napatrzyłam się na cudowne królisie Moniki i sama postanowiłam uszyć podobnego. Wiem, że wiele mu brakuje do oryginałów, ale jak dla mnie jest dość sympatyczny. Te tildowe króliczki mają w sobie jakąś magię, od razu poprawia się humor kiedy się na nie patrzy!


Tu wygląda trochę jak pan Małysz :o) Może powinien dostać imię Adaś??? Chyba tak... niech będzie "Króliczek Adaś".


Oczywiście nie wyobrażam sobie aby Adaś mógł pozostać samotny, dlatego w najbliższym czasie planuję powiększyć jego tildową rodzinkę o kilka sympatycznych króliczków...

piątek, 27 listopada 2009

środa, 25 listopada 2009

Anioł z prezentem...

Co prawda w takim dniu jak dziś powinnam raczej umieścić zdjęcie misia, ale ponieważ misia jeszcze nie miałam okazji stworzyć, wklejam zdjęcia anioła, którego skończyłam szyć wczoraj. Pomysł z paczuszką zrodził się nagle i spontanicznie... a że nie miałam pod ręką żadnego małego pudełeczka, postanowiłam prezent uszyć i wypchać watą. I tak oto narodził się "Anioł z prezentem".



A tutaj trochę cukierkowego tła... dla tych co lubią kolor różowy :o)


A to zdjęcie po prostu musiałam umieścić, taki zabawny wydał mi się mój anioł w tej fazie produkcji, że pstryknęłam zdjęcie, nadając mu tytuł "Anioł w bieliźnie" :o)

wtorek, 24 listopada 2009

Fosforyzujące gwiazdki...

Pomyślałam sobie, że skoro Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, warto wznowić produkcję kolczyków-gwiazdek... Co prawda nie wymyśliłam ich podczas świąt, ale pasują chyba do świątecznej atmosfery :o) Kolczyki powstają z pomocą mojego męża, który dzielnie wierci dziurki w fosforyzujących gwiazdkach (!świecą w ciemności!).

gwiazdki duże...


i gwiazdki małe.


A z zupełnie innej beczki... właśnie skończyłam szycie świątecznego anioła tildowego. Wyszedł całkiem fajnie, zdjęcia zamieszczę jutro, bo dziś już brak dobrego światła do pstrykania fotek.

środa, 18 listopada 2009

Anioł Vintage

Kolejny anioł... ale pierwszy tildowy jakiego uszyłam :o) Jak dla mnie nie najgorszy, choć wiadomo, że zawsze może być lepiej. Anioł w czerni, bo w tej chwili tylko taki materiał udało mi się znaleźć w domu. To znaczy, że czas wybrać się na zakupy...
Jeszcze jedna lalka czeka na ukończenie, to znaczy jest w zasadzie ukończona, tylko czeka na swoje buciki :o) Chciałabym uszyć porządne, z czarnego skaju, dlatego zabiorę się za to dopiero po obowiązkowych zakupach.






LinkWithin

Related Posts with Thumbnails