Tak prosty materiał a potrafi dać tyle radości tworzenia! Moje świąteczne ozdoby powstały z masy wg. przepisu podstawowego. Prawdopodobnie w najbliższym czasie będę testować inne przepisy, np. na masę bardziej "plastyczną" z dodatkiem mąki ziemniaczanej lub kleju do tapet. Z pewnością podzielę się z Wami moimi wrażeniami.
Tymczasem dla zainteresowanych podaję przepis na masę solną wg. którego ja ją wykonuję:
- szklanka mąki pszennej
- szklanka drobnej soli
- woda
Najpierw mieszamy ze sobą suche składniki a dopiero potem dodajemy powoli wodę. Nie podałam ilości, ponieważ dodaje się ją "na oko". Trzeba uważać aby nie dodać jej za dużo, masa nie może być zbyt wilgotna. Jeśli przesadzicie z ilością wody, można dodać mąkę aż masa będzie miała odpowiednią konsystencję. Masę dokładnie wyrabiamy zupełnie tak samo jak ciasto na makaron czy pierogi - aż będzie zupełnie gładka. Moje brązowe "nibypierniczki" swój kolor zawdzięczją dodatkowi kakao, które dodałam do suchych składników przed dodaniem wody. Masę można w ten sposób barwić np. kurkumą, cynamonem lub barwnikami spożywczymi.
A co można zrobić z masy solnej? Co tylko sobie wymyślicie! Skoro czas jest przedświąteczny ja wykonałam zawieszki na choinkę (oczywiście można je także zawiesić na ścianie). Do wycinania kształtów użyłam foremek do ciastek, bo to najprostszy sposób. Jeśli masz wprawną rękę możesz wzory wycinać np. nożykiem. Gotowe ozdoby układamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia lub folią aluminiową i suszymy (nie pieczemy!) w piekarniku. Ja mam piekarnik elektryczny, suszenie trwa około 2 godzin w temp. 50 - 60 stopni. Po wyjęciu z piekarnika dosuszam jeszcze ozdoby przez jeden dzień na powietrzu - po prostu kładę blaszkę np. na szafkach kuchennych.
Po dokładnym wysuszeniu ozdoby są gotowe do malowania. Ja używam farb akrylowych. Można też udekorować gotowe wyroby metodą decoupage. Efekty są świetne! Zresztą sami zobaczcie moje pierwsze ozdoby świąteczne:
Wolisz oglądać same zdjęcia? Zapraszam na INSTAGRAM